W marce Aloha from Deer nie ma nudy! Ciuchy są bardzo charakterystyczne i charakterne. Mnie zachwyciły absolutnie od kiedy podczas przygotowań do sesji modowej Avanti ujrzałam kostium kąpielowy z emblematycznym jelonkiem. Jednak na taką ekstrawagancje się już nie odważyłam – wiek ma swoje prawa, choć specjalnie się nie ograniczam – jak widać. Suma sumarum Pink Puddle trafił do mojej szafy. Bluza robi za domówkę. Jedną z ukochanych, jest teraz jesiennym antydepresantem…
Atuty marki Aloha from Deer to niebanalne nadruki, pełne kolekcje ciuchów z tym samym motywem przewodnim – od skarpet, przez różne fasony bluz, koszulek, topów, spodni, spodenek, kostiumów po maseczki. Dla kobiet i mężczyzn. To wspaniała zabawa modą bez kompromisu w kwestii jakości. To w pełni rasowe ubrania.
Motyw różowego pudelka zaczerpnięty z filmu “Grease” ożywił moje sentymenty. Ta bluza to ciuch z gatunku “nie mogłam się oprzeć”. W planie mam zapolowanie na kota – chyba szkockiego niebieskiego, ale w grę wchodzi też rudzielec i pantera śnieżna. Pewnie zestaw bluza i maska. Może jeszcze będą w promocji???
Dodatkowo mam satysfakcję, że kupując ciuchy Aloha from Deer, wspieram polską markę.