Zrobiłam test genetyczny mówiący o podatności na pięć czynników starzenia. Generalnie ponoć 90% populacji ma gorsze wyniki, ale jeden z nich bardzo mnie niepokoi – tendencja do degradacji kolagenu. Dlatego staram się stale uzupełniać ten składnik. Właśnie dostałam nowy suplement – Neauvia Enhancement System Anti-Age Booster.
Od czasu, gdy odebrałam wyniki testu, łykam kolagen, by maksymalnie go odbudowywać i stworzyć sobie zapas “na gorsze czasy” – po menopauzie, kiedykolwiek bądź nadejdzie…
Od kiedy biorę suplementy zauważyłam poprawę w dwóch aspektach – lepsza sprężystość skóry na całym ciele. O twarz dbam bardziej, wiec tu zmiany są mniej widoczne, ale skoro się nie pogarsza, to już dobrze.
Druga sprawa – lepsze funkcjonowanie stawów. Nie mam wrażenia “zastania” i konieczności rozruszania się zaraz po przebudzeniu. Ruchy są bardziej elastyczne, nic nie boli. Przekonałam się o tym ostatnio, bo na ponad miesiąc odstawiłam kolageny. I… zabolało. Wracam więc do moich fiolek i tabletek.
Które suplementy działają i warto je kupować? Te, które są rzetelnie przebadane. Firmy na ogół chętnie chwalą się rezultatami badań, jeśli jest co pokazać. Przy czym nie chodzi mi tu o “badania” typu xx testerek powiedziało… tylko o wiarygodne badania prowadzone w ośrodkach naukowych, medycznych – sprawdzające mierzalne zmiany.
Co do formy, najbardziej mam przekonanie do płynnych preparatów, podobno najlepiej się przyswajają. Na drugim miejscu są te sproszkowane, do rozpuszczania w wodzie, sokach, jogurtach. Na trzecim tabletki. Przy czym znam produkty w tabletkach, które też trzymają poziom – jakość – i są skuteczne. Każda z nas może sprawdzić działanie na własną rękę – jeśli po miesiącu stosowania produktu odczuwasz różnicę w funkcjonowaniu stawów, oczywiście in plus – znaczy – to działa. Jeśli działa na stawy, to na skórę też… i na wszystkie wewnętrzne organy. Odmładza. Dla mnie kolagen i witamina C to suplementowe must have. Ostatnio wypróbowałam też japoński kolagen rybi z probiotykiem, kwasem hialuronowym i elastyną – moja opinia o nim tutaj.
Teraz o Neauvi samej w sobie.
Organoleptycznie: Pyszne te ampułki, owocowo egzotyczne – mango? Marakuja? – w każdym razie słodko kwaśny nektar. Nie mają nic z rybiego posmaku, który czasem kojarzy się z kolagenem.
Główny składnik ampułki ANTI-AGE BOOSTER VERISOL®, to bioaktywne peptydy kolagenowe. Fibroblasty czyli komórki skóry odpowiedzialne za produkcję włókien podporowych zapewniających jej jędrność i sprężystość, rozpoznają peptydy jako fragmenty kolagenu, co skutkuje znaczącą intensyfikacja produkcji własnego kolagenu w skórze i macierzy pozakomórkowej. W rezultacie dochodzi do uzupełnienia elementów utraconych w wyniku starzenia się i oddziaływania czynników środowiskowych. Mówiąc obrazowo peptydy są cegiełkami do budowy własnego kolagenu.
Dzienne spożywanie ma korzystny wpływ na zdrowie skóry zarówno na poziomie skórnym jak i naskórkowy: poprawia barierę skórną naskórka i prowadzi do znaczącego zmniejszenia głębokości zmarszczek oraz istotnej poprawy elastyczności skóry.
Badania wskazują, że te pozytywne efekty są spowodowane wykrytym wzrostem syntezy kolagenu skórnego, fibryliny, biglikanów i elastyny.
Prócz peptydów kolagenowych, ampułki zawierają także:
- hialuronian sodu – nawilża i zapewnia skórze spręzystość
- antyoksydanty: selen, witaminy E i C, reswaratrol
- cynk – zapobiega degeneracji komórek
- biotynę – wzmacnia włosy i paznokcie.
Preparat dostępny Domowa Klinika. Cena 138 zł/10×25 ml