Przerażają cię twarze bez mimiki? Nie musi tak być, to niechlubne wyjątki. Efekty są na ogół w pełni naturalne. Wszystko zależy od woli pacjenta i umiejętności lekarza.
Na pytania odpowiada dr Karolina Mołas/molasclinic.pl
Dlaczego botoks uznawany jest za jeden z bezpieczniejszych zabiegów medycyny estetycznej?
To preparat wszechstronnie przebadany. Stosowany w neurologii od kilkudziesięciu lat do leczenia nadmiernego napięcia mięśniowego, a od około 20 lat także w terapii migren. Dawki podawane leczniczo są 5-krotnie większe od tych stosowanych do upiększania. Także stężenie toksyny w nowoczesnych „botoksach” jest pięciokrotnie niższe od leku. Przez to rezultat utrzymuje się znacznie krócej, kilka miesięcy do roku. Zabieg jest w pełni odwracalny. To kolejny element zmniejszający ryzyko.
Czy botulina prostuje zmarszczki w naturalny sposób? Jak to się dzieje?
Toksyna czasowo ogranicza kurczliwość mięśni. To daje skórze czas na autonaprawę. Zmarszczka jest jak blizna, w czasie gdy mięśnie odpoczywają i nie zaginają skóry, uruchamiają się mechanizmy regeneracyjne, te same co przy gojeniu ran. Zmarszczka jest naprawiana od podstaw.
W jakiej okolicy najczęściej wykonuje Pani zabiegi?
Głównym wskazaniem są zmarszczki mimiczne w górnej części twarzy, kurze łapki, zmarszczki poprzeczne i pionowe czoła (zmarszczka gniewu, tzw. lew). Ponieważ jestem stomatologiem, moim ulubionym zastosowaniem botuliny jest leczenie bruksizmu, które wymaga zbadania sprawności stawów szczękowych. To zaciskanie mięśni – żwaczy, które często powoduje ich nieestetyczny rozrost oraz ścieranie się zębów oraz bóle głowy. Małe wkłucie z każdej strony i po problemie! Podczas pandemii stres związany ze stanami lękowymi często nasilał bruksizm. Zabieg leczy i jednocześnie wyszczupla owal twarzy.Botuliną można także skorygować tzw. dziąsłowy uśmiech.
Jako komplikacje po botoksie często wymieniane jest opadanie powiek. Czy to się zdarza?
Iniekcje toksyny botulinowej, jak też inne zabiegi medyczne niosą za sobą możliwość wystąpienia działań niepożądanych. Jednak wiedza, kompetencje i doświadczenie lekarza pozwalają zminimalizować to ryzyko.
Działania niepożądane mogą być efektem nieprawidłowego podania toksyny lub mogą być spowodowane anomaliami w budowie anatomicznej mięśni.
Na szczęście negatywne skutki są tylko czasowe. Doświadczony lekarz może natomiast botoksem otworzyć oko unosząc lekko górną powiekę i nadając ładny kształt łukom brwiowym. Może także wygładzić dolne powieki. Trzeba jednak zaznaczyć, że zbyt duża dawka botoksu w tej okolicy może zwiększać obrzęki u osób, które mają do nich tendencję. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest podanie maleńkiej dawki preparatu tuż przy linii dolnych rzęs albo tzw. mezobotoks. To także jedna z moich ulubionych procedur. Minimalną dawkę toksyny rozcieńcza się w preparacie bazującym na kwasie hialuronowym w połączeniu z peptydami i podaje na granicy oczodołu jako mezoterapię.
Botoks ma bardzo wiele zastosowań. Co jeszcze możemy nim zdziałać?
Można także wygładzać drobne zmarszczki wokół ust, tzw. zmarszczki palacza, lekko skorygować opadający kącik ust. W przypadku kamienistej brody, można ją rozprostować. Toksyna doskonale rozluźnia mięśnie szyi, tzw. platyzmę. To zabieg zwany liftingiem Nefretete. Nie tylko zmniejszamy widoczność pionowych pasm mięśni, ale jednocześnie poprawiamy owal twarzy, bo unoszą się „chomiki”. Botulina skutecznie hamuje nadpotliwość pach, dłoni, stóp. Leczy niektóre rodzaje bólów głowy, w tym także migreny, ale to już domena neurologów.