Prezentuję Wam jeden z kosmetyków bez których nie potrafię się obejść – spray teksturyzujący DRY BOOST z gamy Creative Texture Goldwell. Nazywam go pieszczotliwie Rudzielcem. Kilka psiknięć i fryzura gotowa! To stylizacja błyskawiczna i efektowna.
Sięgam po niego najczęściej drugiego dnia po myciu głowy, gdy “przyspana” fryzura nie chce ułożyć się jak należy. Ten suchy lakier unosi włosy u nasady, dodaje im objętości, tworzy naturalne fale i loki na podatnych włosach. Trochę usztywnia, ale nie robi hełmu, ani troszkę. Jednocześnie układa i utrwala. Po prostu wgniata się go we włosy na długościach, w grzywkę wczesuję go palcami od dołu. Nie ma obaw, że się przesadzi z ilością, nie przypłaszcza i nie skleja włosów, nie daje efektu sztuczności czy nieświeżości. Jest świetny! Najlepszy w swej kategorii, jak do tej pory, ze wszystkich które testowałam. Nie potrafię go niczym zastąpić.
Zapach ma nieco duszący i włosy stają się po nim bardziej matowe – to małe minusy. Nie obciąża. Podczas wyczesywania włosy się elektryzują i trzeba je ponownie uładzić lub rozwichrzyć, najlepiej lekko wilgotna dłonią. Opakowanie starcza mi mniej więcej na pół roku.
Info producenta
GOLDWELL STYLESIGN CREATIVE TEXTURE DRY BOOST / SUCHY SPRAY NADAJĄCY TEKSTURĘ
Dla pełnych ruchu i podkreślonych stylizacji. Nadaje delikatną teksturę, miękką chwytliwość i odświeżenie objętości. Idealny do stylizowania na dzień po umyciu lub do stworzenia pięknych, luźnych stylizacji.
Rozpylić na suche włosy, wgnieść.
Sugerowana cena sprzedaży: 68 zł / 200 ml
Poniżej efekt przed i po.
Produkt dostępny w salonach fryzjerskich i sklepach on-line (warto poszukać, bo i cenowo bywa okazyjnie).