Moonlight in Heaven od Kilian Paris zachwyciło mnie i przylgnęło do duszy. Nigdy dość wwąchania się. Ma nutkę pudrowej słodyczy a zarazem delikatność. Otula i umila życie. Niewiele jest rzeczy, które tak działają, że czuję się jak w puchu lub – co u mnie jest rozkoszą wielką – miziając bardzo puszystego, szynszylowato miękkiego kota. Nic, dosłownie nic, mnie w nim nie drażni, a to w zapachach rzadkość. Do tej pory byłam przekonana, że to zapach męski. Bo ma charakter i mimo odrobiny jaśminowości w ogóle nie jest kwiatkowy. Dziwiła mnie tylko kopertówka, w której jest zamknięty. Ale od kiedy wiem, że to jednak kobiecy gadżet, wszystko się zgadza.
Słodkość i łagodna mleczność biorą się z mleka kokosowego i ryżu. Jednak nie ma nic z przesłodzenia i mdlącej duszności, jak niektóre zapachy gourmand. Pozostałe nuty to mango, jaśmin sambac, fasola tonka i wetiweria.
Gdzie: Perfumerie Douglas
Cena 1060 zł/50 ml