Od 15 lat piewrszą połowę lipca spędzam w małej, nadmorskiej wiosce, w gospodarstwie agroturystycznym. Dokładnie po środku niczego, za to w doborowym towarzystwie. Jedną z naszych rytualnych atrakcji w ramach programu KO są odwiedziny w pobliskim Pałacu Ciekocinko – luksusowym hotelu słynącym z organizacji zawodów konnych na światowym poziomie. Jest tu też wytworna restauracja i urokliwe SPA, które kusi wszystkie dziewczyny.
Ten post chcę poświęcić właśnie tej oazie urody i relaksu oraz rewelacyjnemu zabiegowi pielęgnacyjnemu Instytutu Esthederm na bazie ekstraktu ze spiruliny. O samym pałacu napiszę niebawem w kategorii “Miejsca”. Jednak już teraz polecam tym, którzy spędzają urlop w regionie Łeba-Białogóra. Warto odwiedzić już teraz, by okazja nie uciekła. Piękno doskonałe, absolutny luksus. Dla kontrastu do mojego ukochanego agro.
Zabiegi Institute Esthederm
Te z linii Intensive przebiegają według jednego schematu. Różnią się tylko preparatami nakładanymi podczas fazy celowanej pielęgnacji. Do mojej skóry pani kosmetolog dobrała zabieg bazujący na wyciągu ze spiruliny. Jest to energetyczny koncentrat, który zawiera 10 witamin, 10 minerałów, 18 aminokwasów, mikroelementy, antyoksydanty, kwasy tłuszczowe.
Była to jedna z trzech propozycji. Nie chciałam zabiegu przeciwzmarszczkowego, bo z reguły produkty stosowane w tego typu procedurach są dość ciężkie, a moja cera źle znosi bogate konsystencje. Do zabiegu hialuronowego, który miałam zarezerwowany, też się nie kwalifikowałam, bo skóra nie była odwodniona. Spirulina wydawała się optymalna. Fachowe doradztwo Pani Oli sprawdziło się w 100%.
Co producent mówi o zabiegu:
Zabieg do każdego rodzaju skóry w każdym wieku, stworzony z myślą o zmęczonej cerze. Kompleksowa rewitalizacja pozbawionej blasku i jędrności skóry z widocznymi zmarszczkami. Wysokie stężenia INTENSIVE SPIRULINE intensywnie regeneruje, kondycjonując skórę jak podczas zabiegu mezoterapii. Skóra odzyskuje napięcie, witalność i komfort. Intensywnie odżywiona i wzmocniona staje się bardziej odporna na czynniki środowiska zewnętrznego jak zmiany pór roku, temperatury, smog jak i wewnętrzne czynniki destabilizujące jak dieta, stres, zmiany hormonalne.
10 etapów zabiegu:
1. Demakijaż oczu i twarzy.
2. Dokładne oczyszczenie skóry mleczkiem.
3. Głębokie oczyszczenie skóry, usunięcie zanieczyszczeń i nadmiaru sebum przy pomocy produktu zwanego „odkurzaczem porów”.
4. Wygładzenie skóry, usunięcie martwego naskórka i wyrównanie kolorytu, dzięki masce typu gommage.
5. Delikatna eksfoliacja, rozluźnienie połączeń pomiędzy komórkami warstwy rogowej naskórka żelem z 15% kwas glikolowym.
6. Dodanie energii komórkowej, wyrównanie pH skóry mgiełką z wodą komórkową.
7. Faza dotleniająca w której na bazę w postaci gliceryny, wodorowęglanu sodu aplikujemy 10% kwas cytrynowy, dzięki czemu dochodzi do dotlenienia tkanek (efekt bąbelków/piany), pobudzenia, rozświetlenia, zwiększenia penetracji składników aktywnych w głąb skóry,
8. Aplikacja serum Intensive Spiruline, płatków pod oczy Lift & Repair, kremu Intensive Spiruline oraz maski algowej – celem wzmocnienia penetracji składników aktywnych – efekt egzotermiczny.
9. Po zmyciu maski nakłada się krem ze spiruliną.
10. Ochronna mgiełka – wzmacniająca biologiczne funkcje skóry o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnych i chroniący DNA komórek naskórka.
Moje wrażenia
Rytuał był tak odprężający, że nie wszytko pamiętam, bo nieco odpłynęłam… Ale do rzeczy – bardzo podobało mi się wielofazowe oczyszczanie – na tym punkcie jestem wrażliwa jako posiadaczka wiecznie przetłuszczającej się, zanieczyszczającej się skóry. Uwielbiam, jak jest czyszczona na maksa! I tak się stało. Maska typu gumka (gommage) była świetna i rolowanie jej stało się kapitalnym masażem. Któryś z kwasów lekko mrowił przez chwilkę – chyba glikolowy??? Kosmetyki pięknie pachniały, ale do czasu… nałożenia spiruliny, która miała typowy rybi zapach. Na szczęście nie za bardzo wyrazisty.
Efekt końcowy w typie WOW! Gdy wróciłam, zebrałam mnóstwo komplementów. I bez makijażu wyglądałam jak z BB i rozświetlaczem. Skóra gładka, napojona, doczyszczona, bez śladów szarości i zmęczenia. Super! Tylko nieco się świeciłam, za czym nie przepadam.
Cena 320 zł. Pałac Ciekocinko Hotel Resort &Wellness *****
Marynistyczne SPA Institute Esthederm
Mieści się w budynku urządzonym w nowoczesnym, minimalistycznym, marynistycznym stylu nawiązującym do bliskości Bałtyku (pałac jest odrestaurowany zgodnie z oryginałem, zabytkowy). Widoczne są też “końskie” akcenty, co jest charakterystyczne dla całego hotelu. Oferta obejmuję kosmetykę, mani-pedi oraz masaże. Nie ma części mokrej, czyli saun oraz basenu (w planach).
Z uroku i urody jest wszystkim, co się ze SPA kojarzy. Jakość – pierwsza klasa, czyli jak cały obiekt 5*.
Za pomoc w realizacji materiału dziękuję Marii Dzierżanowskiej, 17 letniej uczennicy klasy o profilu fotograficznym (część zdjęć Marysi, część moich, zdjęcia kremu i serum materiały prasowe Institute Esthederm)