Zmiany, zmiany, zmiany… Po ponad 25 latach pracy w zawodzie dziennikarka – redaktorka, stałam się PR Girl.
Teraz w praktyce przekonam się, co było po drugiej stronie lustra – jakie wyzwania. Lubię się uczyć, ale mam wrażenie, że dookoła dosłownie wszystko jest nowe. Ten rok zmienił bardzo wiele, także mentalnie. Pisanie tekstów na bloga, to powrót do bezpiecznego świata, reguł które znam.
Co wspólnego mam z Japonią? Skąd ten kostium, gdy mowa o nowej pracy? Od niedawna opiekuję się Pr-owo suplementami diety japońskiej marki Dr. Ohhira. Na razie to kwestia wyrobienia wizerunku marki. W pandemicznych czasach głównie z naciskiem na internet. Trudno w tej chwili robić tradycyjny PR. Ciekawe, czy on w ogóle powróci? Jeśli tak, mam w zanadrzu parę pomysłów, jak rzecz zaprezentować koleżankom (i kolegom) “po byłym fachu”.
Wielu przyjaciół twierdzi, że to, co w tej chwili postrzegam jako kryzys, jest w istocie rzeczy przełomem, krokiem naprzód, zmianą na lepsze.
Sama z siebie bym na główkę nie skoczyła, ale skoro już wypadłam z łódki zwanej prasą drukowaną (czule papierem), myślę, że nie ma już powrotu na ten pokład, bo wraz z rozwojem technologii cyfrowych, przypomina nieco Titanica. Jednak wcale nie daję się nieść z prądem poza jego burtą. Staram się korygować kierunek i obrać kurs na sukces. Być sobie sterem, żeglarzem, okrętem i z wdzięcznością przyjmując “koła ratunkowe”, które tak wiele osób rzuciło 🙂
Nadal stawiam w pracy przede wszystkim na jakość – tak jakby po japońsku… (choć czasem mój duch kreacji pomija ważne detale).
Makijaż i foto Zuzanna Gąsiorowska