Czytałam różne opinie o tych podkładach. Troszkę mnie to dziwi, bo wydaje mi się, że jakościowo są super. Jest tylko kwestia właściwego dobrania do typu skóry i sprecyzowania oczekiwań.
Obydwa doskonale się rozprowadzają. Wystarczy kropla, która z łatwością starcza na całą twarz dając mocno kryjący efekt zgodnie z obietnicą na opakowaniu. Bez problemu aplikują się tak palcami, jak i zwilżonym blenderem. Są kremowe.
A teraz różnice. Matowy jest w sam raz dla mnie. Idealny do mieszanej, świecącej skóry. Jeśli nie siedzę w klimie, nie wymaga dodatkowego pudrowania. Czerwony jest bardziej satynowy, oleisty. Kompletnie nie dla mnie. Ale zapewne suche cery będą odczuwały pełen komfort.
Generalnie uważam, że to świetna jakość w przystępnej cenie 35 zł. Dostępne w Drogeriach Rossmann.